niedziela, 3 lipca 2011

Dzień 20

Start : N 53⁰00.367′ E 018⁰35.667′ 
Obóz  : N 53⁰07.600′ E 018⁰08.007′
Przebyta odległość : 38 km
Pogoda:  totalne zachmurzenie  , mżawka.

Pobudka o 07.00 , pakowanie, śniadanie a na koniec pyszna kawa zaserwowana przez Asie. Za oknem mżawka i pochmurno. Z cała rodzina Sławka jedziemy do przystani, kajak leżał na ośrodku wioślarskim tak jak go zabezpieczyliśmy.  Pakujemy na wózek i przez nikogo nie niepokojeni ciągniemy go na slip, potem pakowanie i pamiątkowe zbiorowe zdjęcie. Odpływamy około 11.00 pozostawiając na brzegu do końca nas żegnających  Sławka i Joannę z ich Land Roverem w tle. Miła to była gościna, chciało by się jeszcze, ale szlak wzywa. Do następnego spotkania, zatem- pozdrawiamy, raz jeszcze dziękujemy za pomoc i wspaniałe przyjęcie. Żegnamy gościnny Toruń.  
Rzeka nam dzisiaj sprzyja, mimo pochmurnego nieba, przelotnej mżawki płyniemy bez wiatru, a prąd rzeki dobrze  nas niesie. Wiosłując chwilami osiągamy średnią prędkość na poziomie 8 km/h, koryto rzeki  jest uregulowane  bez mielizn, a  nabrzeżne ostrogi całe,nie porozbijane, przez co nie tworzą  podwodnych kamiennych progów. Po przepłynięciu 5 km na jednej z ostróg widzimy żegnających nas ponownie Sławka i Joannę. Przy okazji poinformowali na, że  przed nami płynie na lekko jakiś dwuosobowy kajak.  Próbujemy go dogonić, lecz mimo nadanego szybkiego tempa nic nam nie ukazuje się na horyzoncie. Mijamy stanicę WOPR-u w Solcu Kujawskim, gdzie dyżurny macha nam pozdrawiając. Nieco dalej przepływamy obok gromady barek z wydobytym piaskiem na pokładzie.  Daleko, daleko majaczą zabudowania Bydgoszczy. Mijamy ujście starej Brdy i   o godz. 15.00 wpływamy na 772 kilometrze Wisły w  ujście nowej Brdy.  

 Żegnamy Wisłę   po której wodach przebyliśmy   480  kilometry .

Mijamy po lewej  stara śluzę i podpływamy pod nowa. Z tablicy zamocowanej  na jednym z filarów czytamy zapisana ręcznie flamastrem informacje odnośnie godzin otwarcia  i nr telefonów. Z godnie z planem planujemy zanocować aby od 07.00 rozpocząć śluzowanie. Szukamy dogodnego wejścia dla Artura , musimy się cofnąć w okolice starej śluzy gdzie znajdujemy dogodne miejsce na obóz.   
Skończyły się piaszczyste łachy i wyspy, zaczęły się błotniste strome niedostępne brzegi, skończył się też nurt, czeka nas 14 km pod prąd rzeki Brdy , a potem stojąca woda w kanale.
Rozbiliśmy obóz o 15.30 , zabezpieczamy kajak, planujemy wstać wcześnie i spróbować w godzinach otwarcia śluz tj. 07.00-15.00   przepłynąć przez działające śluzy i uniknąć przeniosek.
Trwamy i pozdrawiamy z Bydgoszczy.  

My płyniemy, a tu znajomym dzieci się rodzą:) Aniu, Wiesio- serdeczne gratulacje i życzenia zdrowia dla całej Rodzinki.