Obóz: N 49⁰49.664′ E 022⁰15.579′
Przebyta odległość : 57 km
Pogoda: słonce z zachmurzeniem, silne porywy wiatru w godzinach popołudniowych.
Plaża okazała się być fragmentem ośrodka wypoczynkowego „Diabla Góra” (www.diablagora.pl ) właśnie przygotowującego się do nadchodzącego sezonu. Po krótkiej konwersacji z napotkanym właścicielem ośrodka Panem Cezarym na temat naszej podróży zostałem podwieziony pod sklep i dowieziony pod sam kajak na plaży. Żona Pana Cezarego, Pani Izabella zaopatrzyła nas w kilka słoików domowych obiadków własnego wyrobu które wzbogaciły nasze menu. Gościnność napotkanych osób bywa czasem zaskakująca. Dziękujemy właścicielom „Diablej Góry” za okazaną troskę.
Ruszyliśmy dalej , przepływając szczęśliwie „Ptasi Uskok” pełen progów wodnych. Potem San powrócił do swego leniwego biegu. Szlak urozmaicały nam panoramy na pogórze oraz osady, minęliśmy również dwukrotnie przeprawę promowa.
Miejsce okazało się urokliwe pełne dzikiego ptactwa i jego świergotu. Na kolacje przyszedł bocian i wędrował w niedalekim otoczeniu naszego obozu, nic nie robiąc sobie z naszej obecności.
Za sobą mamy sporo kilometrów które odczuwamy, organizujemy codzienny obozowy rytuał, i szykujemy się do snu. Jutro chcemy wstać wcześnie i pokonać podobny dystans, musimy się śpieszyć bo mamy kilka umówionych spotkań w Przemyślu ale o tym potem.